28 czerwca 2006

To była impreza...

Jak tato polewa to można mierzyć laserem i jest równo. Chciałem przezde wszystkim podziękować wszystkim, atmosfera zaiste dzięki ludziom była wspaniała... Jak mi kiełbaska spadła do ognia, to tez każdy oferował pomoc:) W końcu zesmażyłem "se" jedną... Niech żyje lato i wolność!!! I niech tato polewa nam jak najdłuzej i jak najcelniej:) Sto lat...

Kto nie był nie wie kto to tato, a tato jest tylko JEDEN.

1 Comments:

Blogger Ristopher;) said...

Heh... Tato normalnie... awans. No ale było równiutko, nie moge powiedzieć że nie; jedynie kieliszki troche duże ale co tam ->Nutello służ nam dłużej (piliśmy w słoiczkach po Nutelli)

3:44 PM  

Prześlij komentarz

<< Home