16 maja 2006

Dekadencja powraca...

Z pamiętnika PKK (Poeta Kulturalnej Kaszany)

Dekadencja powraca...

3 miligramy morfiny i sen biały jak chmury
cumulusy, stratusy i peryferyczne doznania
nim wpadnie, nim przeleje się jak w koszuli burej
jak ssman strzaska Ci głowę, nie czujesz juz trwania?

Dekadencja po 24 godzinach pracy, po 24 h przed szklanym smokiem
Dekadencja dopada nas w śnie, we śnie i w nocy białej,gwiazdą spalonej
spać? nie warto! Krew na kofeinę przetoczyć warto. Zbliża się, krok za krokiem
Dekadencja, cholernie złę słowo, zabija duszę i serca żal, za pięknem tesknotę

Zbuduj ze snów moich Eden gwieździsty, zniszcz go zerwaniem jabłka.
Nie, nie to. Nie chcę umierać, chcę żyć i czasem spać, czasem kochać się
eee dekadencjo nie złąpiesz nas... Morfiny nam w brud. Za duza stawka.
I znów dekadencja skrada się, narkoootyycznnny sen ogrania mnie, poddaje się

nie walczę bo nie musze lecz chcę
chcę dekadencjo zabić Cię!

1 Comments:

Blogger Ristopher;) said...

Hm... Paweł congrats on your metaphysical, transcendental-like poetry of a new age trend:)

3:44 AM  

Prześlij komentarz

<< Home